2014 MŚ w siatkówce - Polska 2014
Po napisaniu kilkudziesięciu wstępniaków na okoliczność piłkarskiego czempionatu w Brazylii, obiecałem sobie odczekać co najmniej do ME2016. I pewnie bym wytrwał w swoim postanowieniu, gdyby nie biało-czerwone MŚ w siatkówce.
(17 września 2014 r.) Brazylia - Rosja
Dzisiaj mecz. Dziś – siedemnastego dnia września. Ależ data. Przez całe lata „zakazana” albo spychana w głąb zapomnienia i niepamięci (czy to, aby nie to samo?). Okrągła rocznica, siedemdziesiąta piąta rocznica IV rozbioru Polski, który dokonał się w wyniku niemiecko-rosyjskiego spisku.
(18 września 2014 r.) Polska-Rosja
Dziś krócej będzie. Spróbuję, będę się starał. Podobno część potencjalnych adresatów tekstu nie ogarnia słowa pisanego w takiej ilości na raz i bez obrazków. Żeby choć jakiś "memik", albo miniaturka zdjęcia albo emotikony jakieś... a tu nic! Tylko słowa i słowa i głowa boli od czytania, a na smartfonie to już jest w ogóle porażka... taki długi tekst!!!??? Będzie więc krócej.
(20 września 2014 r.) Niemcy-Polska
Po emocjach towarzyszącym ostatnim trzem spotkaniom polskiej reprezentacji, dziś czuję się dziwnie spokojny. Absolutnie nie wynika to z faktu lekceważenia dzisiejszego przeciwnika biało-czerwonych, po prostu kulminacja napięcia przed i w trakcie spotkania z Rosjanami osiągnęła taki poziom, że czuję się jak po przedawkowaniu adrenaliny, jakbym trafił do ShangriLa albo do innej Krainy Wiecznej Szczęśliwości.
(21 września 2014 r.) Brazylia-Polska
Raz! Dwa! Trzy! Polacy zdobywają siedemdziesiąty piąty punkt w trzecim kolejnym secie i katowicki Spodek odlatuje niesiony euforią kilkunastu tysięcy kibiców! Biało-Czerwoni po raz drugi w historii zdobywają Mistrzostwo Świata w siatkówce. Ładna wizja? Mnie się podoba. Możliwa do spełnienia? Jak nigdy dotąd, choć jak znam życie i nasze szczęście, do wygranej dojdzie po jakimś pięciosetowym horrorze, który zainspiruje obchodzącego dziś urodziny Stephena Kinga do napisania kolejnego dreszczowca. Mam nawet propozycję tytułu: „Trzeci krok”, resztę niech sobie sam wymyśli oglądając mecz, bo Polsat odkodował...