Agencja Pracy Twórczej
„NoomeR"

LC55 Ach, ta dzisiejsza młodzież

„Wakacje, znów będą wakacje” – ta fraza z piosenki kabaretowej jest dla młodzieży tym, czym punkt podparcia dla Archimedesa. Pewnikiem pozwalającym przetrwać dziesięć szkolnych miesięcy w oczekiwaniu na labę i szalone zabawy. Również w czasie wakacji, częściej niż kiedykolwiek, malkontenci wszelkiej maści przywołują słowa Cycerona „O tempora, o mores”, wieszcząc upadek obyczajów i wzdychając dodatkowo: „Ach, ta dzisiejsza młodzież!”.

Robię w myślach remanent dni, tygodni, miesięcy – dwudziestu lat pracy z młodzieżą – i przyznaję, że też niejednokrotnie wyrywało mi się to westchnienie, tyle że w nieco innym kontekście. Nie przypominam sobie, bym  miała problem w porozumiewaniu się z młodzieżą. Jeśli już, to miewałam kłopoty z dorosłymi. Z nauczycielami, rodzicami, systemem. Ale nie pamiętam kłopotów z młodzieżą. Jasne, że każde dorastające pokolenie narzeka na starsze i odwrotnie. Jak świat światem – młodzi zawsze różnili się od starszych. Tak zwany konflikt pokoleń jest wpisany w nasze życie, trzeba tylko zadać sobie pytanie: Czy ja w tym wieku byłem lepszy? Ileż to razy słyszymy z ust starszych: Ja w twoim wieku... No właśnie, co? Czy byliśmy inni? Otóż nie! Młodość rządzi się swoimi prawami. Warto chyba przytoczyć tu myśl Czechowa, który podkreślał, że tylko taką młodzież można uznać za zdrową, która nie godzi się ze starym ładem i głupio czy mądrze walczy z nim. Wymaga tego jej natura i na tym opiera się postęp.  To nieprawda, że młodzi nie mają żadnych zainteresowań, pasji, że nie mają pomysłu na przyszłość, na siebie, że są egoistycznie nastawieni do życia. Wystarczy rozglądnąć się wokół, by zauważyć, jak młodzi ludzie chętnie angażują się w różnego rodzaju zajęcia. A wakacje były tego najlepszym dowodem. W ich działaniach można dostrzec niejednokrotnie imponującą rzetelność, niepohamowane ambicje, żelazną konsekwencję, niekontrolowany często rozwój; witalność i przebojowość wsparte rozlicznymi talentami. Dzięki temu, dzięki takiej postawie, pasji i autentycznemu zaangażowaniu, młodzi ludzie stają się godnym naśladowania wzorcem dla rówieśników, nie tracąc przy tym nic ze skromności i przyjacielskiej postawy wobec otoczenia. Niejednokrotnie młodzi dają też wyraz swojemu specyficznemu poczuciu humoru, rodem z najlepszych dowcipów Monty Pytona. W swoich pomysłach i działaniach bywają tak konsekwentni, jak Katon Starszy, domagający się zniszczenia Kartaginy w każdym swoim przemówieniu przed rzymskim senatem.

Einstein powiedział: Jeżeli zabałaganione biurko jest efektem bałaganu w głowie, to znakiem czego jest puste biurko? Zdecydowanie widać u młodych ten twórczy bałagan, a to rozwija, pozwala otwierać się na nowe możliwości. Ach, ta dzisiejsza młodzież! – wzdycham więc z uznaniem, obserwując jej sukcesy i potknięcia, szaleństwa i wykazywaną zaskakująco często dojrzałość, entuzjazm i zaangażowanie, serdeczność, otwartość i łapczywość na poznawanie świata. Ach, ta dzisiejsza młodzież! – wzdycham z zazdrością, odnotowując, jak młodzi wymykają się schematom i uproszczeniom, jakby chcieli udowodnić, że większość twierdzeń z zakresu rachunku prawdopodobieństwa nie działa w odniesieniu do zbioru wyznaczanego dwójką z przodu numeru PESEL. I mam wrażenie, że żaden z problemów, z jakimi młodzież się mierzy, nie okazuje się trudniejszy od ułożenia kostki Rubika, a do pokonania naprawdę wysokich przeszkód potrafi skorzystać z koła ratunkowego. Młodzież musi tylko wiedzieć, że takie koło jest, że może po nie sięgnąć. Tym kołem ratunkowym jesteśmy my, dorośli, którzy już byli w jej wieku, co wcale nie oznacza, że też nie popełnialiśmy błędów. Oznacza jedynie: Jeśli zechcesz, opowiem ci o swoich doświadczeniach, żebyś nie popełnił moich błędów. Jeśli nie pomożemy, nie wesprzemy, nie naprowadzimy, będziemy wciąż wzdychać z rezygnacją: Ach, ta dzisiejsza młodzież! Przypatrując się dzisiejszej młodzieży, powinniśmy raczej wzdychać z podziwem: Ach, ta dzisiejsza młodzież, jakaż ona wspaniała. Cztery wieki temu Jan Zamojski, fundując Akademię Zamojską, napisał: Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Patrząc na współczesnych młodych, ze spokojem myślę o ich przyszłości.