Noodne lektoory?
A kto powiedział, że lektury szkolne muszą być nudne? W tej zakładce kilka - z wielu - przykładów potwierdzających, że to naprawdę znakomite i zajmujące historie.
Hobbit
Czy po tym, jak świat wykreowany przez Tolkiena został przeżuty i przetrawiony przez popkulturę (...), po tym jak z namiętności wąskiej grupy maniaków zafascynowanych trollami, krasnoludami i elfami (...) stał się elementem powszechnej świadomości (...), czy po tym wszystkim można napisać o skromnej – w założeniu – przygodowej powieści, coś co nie będzie kalką i powtórzeniem?
Sklepy cynamonowe
Znakomita znakomitość! Piękne, zachwycające dzieło, oszałamiające, upajające! Nie wiem jakich jeszcze „ochów” i achów” mógłbym użyć komplementując zbiór opowiadań Schulza. To chyba jeden z tych przypadków, kiedy status „lektury szkolnej” jest dla dzieła jednocześnie wadą i zaletą.
Szatan z VII klasy
Kochajcie Cherezińską do jasnej cholery! Tak parafrazując Gałczyńskiego woła Ferula recenzując na stronach LC znakomity „Legion”. A ja parafrazując parafrazę zawołam: „Czytajcie Makuszyńskiego do kroćset!”
W pustyni i w puszczy
Miałem to szczęście, że przeczytałem tę książkę, zanim "musiałem" ją przeczytać ze względu na fakt, iż w którejś tam klasie okazała się lekturą. Czytałem ją później jeszcze kilka razy i zawsze z dużą przyjemnością.